Odzież używana cieszy się popularnością w wielu kręgach, nie tylko wśród ludzi ubogich, którzy muszą liczyć się z każdym groszem. Jeśli chodzi o odzież używaną to perełek często poszukują także osoby zamożne, które nie mają kłopotów finansowych. Buszowanie po second handach zawiera w sobie element rywalizacji.

Second handy czyli ubrania dla małych i trochę większych

W lumpeksach czyli sklepach z odzieżą używaną można spotkać osoby w różnym wieku o różnym statusie społecznym. Nie są to sklepy dla ubogich, jak wiele osób chciałoby myśleć. Również bogate panie i bogaci panowie chodzą do second handów. Tak po prostu jest.

Wiele osób może poszczycić się umiejętnościami odkrywania prawdziwych skarbów w tego typu sklepach. Nie jest to zadanie proste, a raczej wymaga sprytu, odwagi i intuicji. Swoje łupy można potem sprzedać na przykład na aukcjach internetowych. Niektóre zakupione za złotówkę rzeczy są warte nawet kilka tysięcy złotych.

Konkurencja second handów

Dostawcy odzieży używanej to podmioty zwykle zza granicy, ale też podmioty krajowe. Każdy z nich stara się jak może wpasować się w gusta klientów. To jest przepis na sukces – odpowiedzieć na oczekiwania. To klient w gruncie rzeczy płaci wynagrodzenie. To klient powinien być otaczany największym szacunkiem i jego potrzeby muszą być respektowane.

Dostawcy odzieży używanej każdego dnia zastanawiają się nad swoją strategia, by utrzymać albo zwiększyć sprzedaż. W tej branży czyli w branży modowej nic nie jest proste, łatwe i przyjemne. Jest wiele tanich marek, które mogą konkurować z odzieżą z lumpeksów. Dziś wiele osób zamawiaj ubrania z rynku azjatyckiego.

Dobre i złe lumpeksy

Bardzo często ludzie doskonale orientują się, które second handy w mieście mają dobry towar i w których można znaleźć perełki, a w których nie można tego zrobić. Ludzie wybierają oczywiście te dobre lumpeksy i często od samego rana stoją w kolejce przed wejściem, by wyszukać najlepsze okazy.

Czasem kultura ludzi pozostawia wiele do życzenia. Zdarzało się już, że ludzie pobili się o jakąś sztukę odzieży – markową torebkę czy płaszcz. Jednak zwykle aż do tak dantejskich scen nie dochodzi, chociaż oczywiście kłamstwem byłoby stwierdzenie, że rywalizacji nie ma.

Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z firmy Angora